Ekspozycje nowoczesności
1821–1929

Cytat

Źródło cytatu

"Kurjer Warszawski", Warszawa 1885.

Tego, co się wczoraj działo na wystawie, trudno doprawdy opowiedzieć.

Od południa, to jest do chwili, gdy się pogoda ustaliła, tłumy publiczności cisnęły się na wystawę.

Wszystkie aleje były  przepełnione, a w pawilonie głównym był ścisk taki, że w niektórych chwilach zdawało się grozić niebezpieczeństwo.

Zapach kwiatów w bukietach w prawem skrzydle pawilonu ściągał najwięcej ciekawych zobaczyć „co to tak pachnie.

Duszono się literalnie i dopiero później, gdy zaprowadzono nareszcie porządek w cyrkulacji, tak, że wchodzono jedną stroną a wychodzono drugą, można było lepiej obejrzeć cudowne okazy i przejść spokojniej koło planów, rysunków i malowideł do szerszej części pawilonu, gdzie ustanowiono nadzwyczaj gustownie rośliny egzotyczne prawdziwy podziw budziły.”

Komentarz

A oto wystawowe inferno: zwiedzający kuszeni odurzającym zapachem tracą samokontrolę i rzucają się, omamieni, do prawego skrzydła, gdzie duszą się w ścisku. Dyscyplina zwiedzenia zostaje złamana, miejsce racjonalności zajmują zmysły: szanujący się mieszczanie zmieniają się w szalony, irracjonalny tłum. Nas sceną tą unosi się niepokojąca woń egzotycznych roślin…

Choć wydawałoby się, że ścisk, tłum, nieprzewidywalność własnej trajektorii, percepcja wielozmysłowa definiuje nowoczesne doświadczenie wielkomiejskie, przytoczony cytat wskazuje, do jakiego stopnia budziły one niepokój. Podmiot dziewiętnastowieczny miał być wszak zdyscyplinowany, racjonalny, analityczny, odporny na pokusy smaku, zapachu i erotyczne żądze (chodzi oczywiście o mieszczański podmiot męski – podmiot kobiecy, dziecięcy czy obcy był definiowany jako gorszy właśnie ze względu na brak tych przedmiotów). Można więc interpretować wystawy jako próby konstruowania przedstawień świata, dzięki którym wielozmysłowe doświadczenie, nieprzewidywalność i czynne uczestnictwo mogą zostać zastąpione bierną obserwacją z analitycznego dystansu.  Celem sprawozdawcy „Kurjera…” nie było wszak wdychania zapachów, rozkoszowanie się piękną wrześniową pogodą, rozrywka towarzyska, lecz wolne od interakcji z innymi ludźmi przejście z góry wytyczoną trasą, na której w skupieniu będzie oglądał cudowne okazy, plany, rysunki i malowidła.

 

 

Kontekst

O kwestiach związanych z wytwarzaniem postawy biernego widza:

Richard Sennett, Upadek człowieka publicznego, tłum. Hanna Jankowska, Muza SA, Warszawa 2009.

 

Agata Sikora, Jak należy oglądać wystawę – między ujarzmianiem a wytwarzaniem doświadczenia nowoczesności, [w naszym tomie]

Mapa wpisu

Instytut Kultury Polskiej Narodowy program rozwoju humanistyki
Projekt realizowany w Instytucie Kultury Polskiej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego w latach 2013–2016; finansowany ze środków Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki (nr 0110/NPRH2/H11/81/2013).
Na tej stronie korzystamy z cookies. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, prosimy o zmianę ustawień przeglądarki internetowej